Opublikowany przez: Kasia P. 2016-05-17 09:38:13
Autor zdjęcia/źródło: Oziębłość seksualna vs. zmęczenie @ pixabay i 123RF
WYGASŁY WULKAN
Dziecko to rewolucja w codzienności, ale przede wszystkim w ciele i emocjach.
Poród jest dla ciała traumą – drogi rodne zostają zdeformowane i potrzeba czasu, by wróciły do formy, a stanie się to tym szybciej im lepiej je do tego przed ciążą przygotowałyśmy ćwiczeniami mięśni Kegla. 6 tygodni połogu jest zalecanym przez lekarzy okresem abstynencji seksualnej, ale ponieważ człowiek to nie zegarek ten okres może być dłuższy lub krótszy – nie ma jednak mowy o powrocie do seksu przed zagojeniem blizn i urazów poporodowych oraz powrotem macicy do normalnych funkcji. Seksuolodzy mówią też o urazach psychicznych jakie zostawia poród, kiedy części intymne zyskują inną niż tylko seksualną funkcję. Szczególnie dotyczy to porodów rodzinnych, które mogą dla obojga partnerów być szokiem, który wymaga czasu by minąć: ona być może będzie się wstydzić, że on widział jej waginę w tak dramatycznym stanie; on, być może, przez jakiś czas nie będzie umiał tego widoku zapomnieć. I jest jeszcze strach przed bólem, który – zwłaszcza po trudnych porodach – może towarzyszyć kobiecie przez dłuższy czas.
Plan wykonany – dziecko jest na świecie, połóg się zakończył i ojciec rodziny chciałby wrócić do życia seksualnego, tymczasem namiętna zwykle żona unika go i pod byle pretekstem opuszcza sypialnię. Sytuacja powtarza się, aż w końcu skrywany żal i rozgoryczenie znajdują ujście w milczeniu lub awanturze.
Stosunkowo niewiele par próbuje wyjaśnić ta sytuację, a jeszcze mniej skorzystać z pomocy specjalisty. A szkoda, bo specjalista wyjaśni, że z fizjologicznego punktu widzenia ciąża, poród , połóg i okres karmienia to rewolucja w układzie hormonalnym, od którego libido jest zależne. Niedawno badacze z University of California Santa Barbara udowodnili, że wysoki poziom estrogenu korzystnie wpływa na pożądanie, a progesteron je obniża. Przypomnijmy, że okres ciąży i karmienia to progesteronowe szaleństwo. Gwałtowny spadek estrogenów wywołuje też suchość pochwy, która jest bolesna dolegliwością. Spadek libido może być też objawem depresji poporodowej.
Przy dłuższej konsultacji dowiemy się, że rodzicielstwo i macierzyństwo jest ogromnym wysiłkiem dla całego organizmu, a więc spadek pożądania może być naturalną reakcją naszego organizmu; po pierwsze na niezwykłe zmęczenie, po drugie na prawdopodobieństwo zajścia w kolejną ciążę.
Inna sprawa to zmiana układów wewnętrznych w relacji - było Was dotychczas dwoje i byliście dla siebie całym światem, teraz środek ciężkości przesunął się w stronę nowego członka rodziny, a więc i relacje intymne muszą transformować – to się nigdy nie dzieje w 5 minut. Transformacja bywa bolesna i wyciąga na światło dzienne wszystkie skrzętnie skrywane urazy. Spadek libido może być pierwszym objawem naszej wzrastającej złości na niego, podświadomą chęcią ukarania go za to, że np. nie rozumie nas, nie współczuje nam, nie dość się angażuje w rodzicielstwo etc. Być może nasze życie seksualne od początku nam nie odpowiadało i teraz znajdują się wymówki, by go unikać.
Jest też kwestia poziomu intymnego komfortu. Niech podniesie palec ta młoda matka, która usiłując się otworzyć na namiętne uściski męża, jednocześnie nie wytęża słuchu czy mały nie płacze – nie widzę! Tego rodzaju napięcie wchodzi w krew i blokuje możliwość odczuwania przyjemności, a brak przyjemności z kolei prowadzi naszą podświadomość do wniosku, że lepiej nie kochać się niż tym kochaniem dręczyć.
Kolejny temat to kompleksy – ciąża zmienia ciało, które długo dochodzi do poprzedniej formy, a czasem już nigdy do niej nie wraca. Strach przed krytyką czy choćby tylko rozczarowaniem partnera działa jak bardzo skuteczna zapora dla pożądania i erotycznej kreatywności. Kompleksy w końcu wpływają na nasza samoocenę, a przecież samoocena – o czym przy innej okazji – jest zasadnicza dla libido.
Dodatkowo sprawę utrudnia fakt, że my jako społeczeństwo nie przywykliśmy do rozmawiania o tej sferze naszego życia, ani ze sobą, ani z przyjaciółmi – na szczęście jest coraz więcej miejsc gdzie możemy szukać pomocy (sexcoachowie, warsztaty dla kobiet etc.). Zapewne truizmem wyda się stwierdzenie, że pierwszym krokiem do dawnej namiętności jest rozmowa o tym, co nas dzieli – jest to jednak potwierdzona przez doświadczenie głęboka prawda. Bo nie rozmawiając, nie mówiąc nie tylko nie dajemy partnerowi szansy na zrozumienie naszego stanu, ale przede wszystkim wzniecamy w sobie gniew, złość i gorycz. Zastanówmy się przez chwilę: ileż to razy w życiu gwałtowne wyrzucenie z siebie wszystkiego co boli przynosiło ulgę. Zmuszanie się do działania wbrew woli i ciału nie poprawi relacji partnerskiej, nie wymusimy na ciele przyjemności a możemy wręcz nabawić się awersji seksualnej. Powrót do siebie po czasie oddalenia to proces – zaczyna się on od drobnych gestów, od przytulania, czułych słówek. dotykania; sexcoachowie zalecają parom, by spały w pozycji „łyżeczek”, która zbliża, a nawet podnieca. Jeśli dacie sobie czas – namiętność wróci ze zdwojoną silą. A jeśli nie wróciło, trzeba pójść do lekarza i wykluczyć możliwe medyczne przyczyny trwałego spadku libido. Należą do nich zaburzenia hormonalne, depresja, zaburzenia w obrębie miednicy mniejszej i wiele innych.
Więcej o spadku libido, miłości i seksie na Portalu Zdrowia Seksualnego.
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Stokrotka 2016.05.17 22:48
Na wszystko trzeba czasu..
gocha2323 2016.05.17 20:09
to prawda!
Patrycja Sobolewska 2016.05.17 16:49
no niestety to jest prawda...
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.